Las w Karpatach od prawieków dawał ludziom oparcie, choć bywał też źródłem zagrożeń. To w jego przepastnych ostępach żyły mamuny, propastnyki czy hurbuże, lęgły się dzikie zwierzęta pustoszące ludzki dobytek, czaiło się nieznane, rodzące trwogę. Ale ludziom obeznanym z naturą pozwalał on zdobywać pożywienie i dawał wiele bogactw. Przez wieki całe z karpackich lasów potokami i rzekami płynęło drewno do tartaków, węgiel drzewny do hut, a także smoła, potaż i dziegieć - produkty, bez których trudno wyobrazić sobie życie w dawnych czasach.
Górale karpaccy stali się z czasem arcymistrzami leśnego rzemiosła; ludzie gór potrafili ścinać potężne jodły i buki, by potem obrobione kłody ryzować w dół stoku, a następnie spławiać je z narażeniem życia. O takich czasach i ludziach jest właśnie ta książka. Przypominam w niej także o kulturowym obliczu karpackiej puszczy - ma ona bowiem swoje życie duchowe, tajemne i podziemne, ukryte w mogiłach, cmentarzach i leśnych kapliczkach.
Niech Ci, Drogi Czytelniku, z kart tej książki zaszumi reglowa buczyna, niech beskidzka jedlina zapachnie kamfiną i dziegciem, a dawne kroniki przypomną o żubrach i huculskich konikach, którym w grzywach wiatr gra, jak w trawach na połoninie. Podążaj też leśnym śladem Wincentego Pola - poety, patrioty, który umiłowanie lasu wyrażał w strofach do dziś fascynujących miłośników gór.
Niech przyśnią Ci się lasy z wiersza Jerzego Harasymowicza: wokół lasy, lasy i wiatr, i całe życie w wiatru świstach... i niech z dziejami puszczańskich ludzi zapoznają Cię te „Opowieści karpackiego lasu"...